Krótkie chwile spędzone w kuchni połączone z nerwowym poszukiwaniem potraw, które nie powodują kolek u niemowlaka (czyli mission impossible) oraz z poznawaniem kuchni wegetariańskiej i wegańskiej.
Noce przy komputerze poświęcone pracy zawodowej.
Długie przedpołudniowe spacery z wózkiem i włączonym Endomondo.
Zaczynają się nerwowe przepłakane wieczory (kolki).
Kurs chustowania.
Rytm życia podporządkowany karmieniu.
Nieprzespane noce, a właściwie noce przespane na raty - z długą pobudką co dwie godziny - na karmienie, odbijanie, przewijanie i usypianie.
Szybkie wypady do lekarza lub galerii handlowej. Najdłużej na 1,5 godziny, aby zdążyć na kolejne karmienie.
Godziny spędzone w fotelu z Małym przy piersi i komórką w ręku. Przeglądanie Facebooka / LinkedIna i Instagrama.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz