Początek nowego roku to podobno najgorszy moment na rozpoczynanie pracy nad sobą. Wyczytałam, że najlepiej robić to w sierpniu, po urlopie, kiedy mamy dużo energii. Ja wbrew wszystkiemu po raz kolejny z rzędu wypisałam swoje postanowienia noworoczne.
Tym razem opracowałam SZCZEGÓŁOWY plan ich REALIZACJI.
- Wybrałam 6 OBSZARÓW pracy na ten rok (każdy dzień w tygodniu to praca nad jednym tematem, jeden dzień pozostaje wolny...od myślenia, planowania, osiągania, taki dzień, aby po prostu BYĆ).
- Przy każdym z obszarów wypisałam kilka konkretnych działań (KROKÓW), które przybliżą mnie do celu.
- Każdego tematycznego dnia, w zależności od ilości wolnego czasu zrealizuję jeden z kroków (np. we wtorek jest dzień "Dbania o siebie", a ja z kilku konkretnych kroków wybieram "Domowe, godzinne SPA", bo mam czas wolny wieczorem).
Tak, tak! Byłam już w tym roku na siłowni :-)))). Nie pytajcie, jaką mam kondycję po porodzie i jak sie ćwiczy w biustonoszu do karmienia...
I kilka myśli, wszystkie autorstwa Briana Tracy'ego.
"Przeciętny człowiek ma życzenia i nadzieje.
Osoba pewna siebie ma plany i cele."
"Bądź gotów, czy co roku określać swoje życie na nowo.
Wyobraź sobie, że zaczynasz zupełnie od zera."
"Myśl na papierze - wyznacz swoje priorytety
i nie ustawaj w dążeniach do najwazniejszych celów."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz