7 mar 2013

Wiosenna dawka narzekania

Gdzie się podziała energia z posta? Jak się sprawdza teoria o koncentracji? Dupa. Okazuje się, że przy dziecku wszelkie teorie zawodzą. Nawet przy obieraniu ziemniaków nie mogę pomedytować, bo zwykle przy pierwszym kartoflu odzywa się Maciuś, dla którego słowo "poczekaj" jest zupełnie obce... Niestety nie ma najmniejszych szans, aby skupić się w 100% na czymś innym niż Mały. Być może stąd ta frustracja.

Wszędzie słyszę, że mężczyźni nie mają podzielności uwagi i potrafią się skupić tylko na jednej rzeczy na raz. Nie dziwne. A wystarczyłoby tylko pół roku macierzyńskiego i by się nauczyli... A może i nie? Natura swoje wie i daltego niemowlakami zajmują się kobiety.

Nawet nie chce mi się chodzić na siłownię. Na myśl o 10 minutach na bieżni dostaję wysypki. Spać, odpoczywać w saunie, w grocie solnej, na ławce.. gdziekolwiek!!!

Przesilenie wiosenne? Podobno pomagają spacery w słońcu. Chyba zapomnieli dodać, że te z wózkiem sie nie liczą.  Ratunku!

Oczywiście trochę przesadzam. Nie jest źle. Są dobrzy ludzie, telefony komórkowe, wspaniali mężczyźni, żółte tulipany, tiramisu, herbata z miodem i imbirem, muzyka i odrobinę czasu dla siebie, jak Mały zaśnie...

Ps. Zdjęcie: Ołomuniec, Czechy,2010

5 komentarzy:

  1. Kasiu, wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet :) Przede wszystkim życzę żebyś znalazła jak najwięcej czasu "dla siebie" i równie często czuła się dawną sobą, co najlepszą Matką :) Życia się nie da zaplanować, więc po prostu żyj każdą chwilą (co i tak przecież robisz!).

    Udanego dnia!

    /pyza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyza, genialnie uchwyciałaś ten rozdźwięk. Ja Kasia, ja mama... i pytanie "gdzie powinna przebiegać granica" lub "jak to scalić w jedno"... Dzięki za życzenia!!! Kochana jesteś!

      Usuń
    2. Ps. Nie myślałaś o psychologii??? :-)

      Usuń
  2. :):):) Teraz Macius ma prawo do Twoich 100%. Bo ani sie obejrzysz a duzy Maciek bedzie zamykal drzwi do swojego pokoju i burkal do Ciebie. Przeszlam obydwie fazy i z perspektywy czasu, nie pamietam zadnego zmeczenia , tylko radosc, radosc z takiego fajnego malegpo dziecka. Teraz moj syn staje sie fajnym mlodym czlowiek, wiec kazdy okres macierzysntwa ma swoje uroki (i tridnosci), ale nastawienie ze sie jest tu i teraz bardzo pomaga. :):):) I dzieki za peiny wiersz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze spotkać tu Ciebie... Jak dobrze spotkać tu matkę... Czasem mi sie wydaje, że to moje pokolenie gorzej sobie radzi z macierzyństwem niż Wasze... jesteśmy słabsi, także fizycznie, bardziej niecierpliwi.. Czasem tak trudno być "tu i teraz".
      Dziękuję!!!

      Usuń