25 kwi 2013

Strefa komfortu to droga donikąd!



Od czasu do czasu trzeba sobie wyobrazić (przypomnieć?),  że wszystko jest możliwe. Trzeba sobie przypomnieć, jak dużo spraw zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Trzeba usiąść i zastanowić się, czego tak naprawdę się chce. Bardzo się cieszę, że w momencie kiedy zaczęłam narzekać E. powiedziała: "przecież możesz zrobić co tylko chcesz". I wysłała mi link do wykładu Jacka Walkiewicza dla TEDxWSB. Zachęcam do posłuchania!

I zapisuję prawdy, które mnie urzekły. Niech trwają w mojej głowie:
1. Skuteczność jest miarą prawdy, jeśli człowiek nie jest skuteczny, to prawda,  którą się posługuje jest nieaktualna.
2. Życie nie jest stabilne. I nigdy stabilne nie będzie. Jeśli oczekujesz stabilizacji, z góry jesteś skazany na przegraną.
3. Bardzo ważne jest wychodzenie poza sferę komfortu.
4. Liczy się możliwość doświadczania życia, we wszystkich jego odcieniach...
5. Ważni są ludzie, którzy nas otaczają.

Ps. Czy to przypadek, że kolejny wpis powstaje świeżo po przekroczeniu mojej strefy komfortu?! Tak, znów biegałam:-).





4 komentarze:

  1. Kochana, podziwiam Cię! A biegania gratuluję! :) Chętnie bym się dołączyła... :) Dobrego weekendu! Pamiętaj, że mamy wspaniałych mężczyzn a z nimi wszystko jest łatwiejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam kiedyś na bieganie:-). Tęsknie. Dobrego weekendu!

      Usuń
  2. Nie wiem jak to do końca jest z tymi strefami komfortu... Ja się właśnie jedną taką delektuję i myślę, że to czasem naprawdę dobrze człowiekowi robi ;) I czekam na Was - dokładnie 48,6 km w kierunku południowym ;)
    Aha, i żadnych wymówek nie przyjmuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 48,6 km... Powinniśmy dać radę:-)))). I mam na to wielką ochotę!

      Usuń