To były trudne dwa tygodnie.I nie zapowiada się, że będzie łatwiej. Najwyższa pora odnaleźć się w nowej sytuacji i poszukać jej dobrych stron. Powoli pracuję nad moją własną instrukcję radzenia sobie z kiepskim (bardzo kiepskim) nastrojem.A tymczasem cytat. Jeszcze nie rozumiem go do końca, ale podświadomie czuję, że Frederick Buechner ma rację!
Wysiłek robienia czegoś dla siebie, poświęcanie się ze wszystkich sił - zagryzanie zębów i zaciskanie pięści, aby przetrwać pośród srogich i nieprzyjemnych rzeczy tego świata - w wielu przypadkach uniemożliwia dokonanie czegoś, co jest znacznie wspanialsze.
Nieszczęście zebrania się w sobie, aby przetrwać problemy codziennej rzeczywistości polega na tym, że ta sama tarcza, która chroni człowieka przed ruiną, jednocześnie uniemożliwia otwarcie się i przemianę przez ową świętą moc, z której samo życie wzięło początek. Ktoś sam może nawet zwyciężyć - sam jednak nie jest w stanie w pełni stać się człowiekiem.
Frederick Buechner
Ps.1. Zdjęcie z Krakowa. Chyba w okolicy rezerwatu przyrody Bonarka.
Ps.2. Tak, biegałam dziś. W końcu. I znów się sprawdziło: sport = źródło energii.
Dziękuję :) Te słowa wszystkie są dla mnie właśnie i układają się również moje puzzle.
OdpowiedzUsuńOby układało nam się jak najwięcej puzzli:-)
Usuń