Dużo czasu spędzamy usiłując zyskać akceptację innych lub martwiąc się dezaprobatą. Znam to z własnego doświadczenia. Właściwie całe życie jesteśmy ukierunkowywani na staranie się o aprobatę (poczynając od szkoły). Wystarczy jednak przyjrzeć się, jak funkcjonuje świat. Otóż nigdy nie będziemy w stanie zadowolić wszystkich! Bez względu na to, co czujemy, robimy, mówimy - zawsze będziemy się narażać na dezaprobatę. Tak naprawdę zrozumiałam to dopiero ostatnio. A im bardziej jestem tego świadoma, tym bardziej potrafię się skupić na sobie i realizacji konkretnych celów.
I jeszcze w tym temacie:
"Zaakceptuj prosty fakt, że wielu ludzi nigdy ciebie nie zrozumie i że jest to całkiem normalne. I odwrotnie, także ty nie zrozumiesz wielu ludzi, który są ci bardzo bliscy. Nie musisz. Mają prawo być inni i najbardziej fundamentalnym wnioskiem, do jakiego możesz dojść, jest to, że ich nie rozumiesz."
Wayne W. Dyer,
Pokochaj siebie
Ps. Książka, z której pochodzi powyższy cytat, jest... średnia.
Ach! Nawet zbyt boleśnie ostatnio doświadczam ludzkiej dezaprobaty :) A jeśli tylko mam inne zdanie, to okazuje się od razu, że jest ono złe, a mnie "ciężko zadowolić". Czasem zastanawiam się, co ludzi skłania do wtłaczania innych w ciasne schematy, do których za żadne skarby nie pasują?!
OdpowiedzUsuńUdanej niedzieli Kasiu :)