26 paź 2013

Moja litania dziękczynna wygłoszona z bardzo chorym uchem

Jeśli coś mnie jeszcze trzyma w miarę dobrej formie psychicznej, to wdzięczność. Forma fizyczna sięgnęła dna.I dotyczy to całej rodziny - zaczęło się od zapalenia oskrzeli u Małego,a skończyło na moim zapaleniu ucha, które właśnie w najlepsze trwa. Największa w roku organizowana przez naszą firmę impreza trwa w najlepsze, a mnie odesłano już pierwszego dnia do domu, po tym, jak rano zwymiotowałam (z bólu, ze stresu, z problemów z błędnikiem, ...?). Dziś czuję się trochę lepiej, byłam chwilę w pracy, ale wygląda na to, że trzymam się tylko dzięki Wam.

Oto moja litania dziękczynna.
Dziękuję:
  • I. i M., którzy stanęli w nocy w niedzielę w moich drzwiach i zostawili nam zapas obiadów na cały tydzień (nie pytam, ile wcześniej stali przy garach... i czy przeczuwali, że ten tydzień będzie taki trudny) 
  • świętej Ricie, że to, że przysłała mi B.,która wracała prosto z Kazimierza z różą i podniosła mnie na duchu 
  • B., która siłą zaprowadziła mnie w nocy na nocny dyżur, gdzie dostałam antybiotyk 
  • D., która zostawiła mi na biurku w pracy zapas domowych przetworów (łącznie z dżemem z rabarbaru), serce roście! 
  • M.,M., M. i G., którzy przejęli moje obowiązki w pracy i wygląda na to, że mogę być z nich dumna!
  • P.,A.,I.,K. za telefony, smsy i wparcie 
  • tym, którzy siłą wygnali mnie pierwszego dnia "naszej najważniejszej imprezy" do domu
  • D., który dzielnie (mimo przeziębienia) zajął się domem, mną i Malutkim 
  • K., która wysłała wielką paczkę pełną niespodzianek (doszła w najgorszym dla mnie dniu, a ja nie miałam wyjścia i musiałam się uśmiechnąć)
  • K., za kartkę i Anioła 
  • K. za telefoniczne porady farmaceuty
  • a także wszystkim innym,którzy oferowali zakupy, pomoc, przejęcie opieki nad Małym itd. 
W każdym razie żyję, obiecuję poprawę, więcej odpoczynku, dystansu i zdrowszą dietę. Razem damy radę. Mam nadzieję, ze uda mi się kiedyś Wam odwdzięczyć!






2 komentarze:

  1. Jejuśku! Nie miałam pojęcia, że jest aż tak ciężko! Nie odzywałam się bo nie chciałam zawracać głowy wiedząć jaki będziesz miała młyn w pracy ale przynajmniej cieszę się, że paczucha dotarła :) You re welcome :) Coś mi szeptało koło ucha, że przyda Ci się coś na uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś Wielka !!! Nawet w chwili słabości nie zapomniałaś o innych, by im podziękować. Oby jak najmniej takich przykrości, ale dzięki temu poznajemy na kogo można liczyć, a na kogo nie. Będzie dobrze, bo po burzy zawsze świeci słońce :)) Zdrowia dla całej rodzinki !!!

    OdpowiedzUsuń