4 mar 2014

Środa, w poprzek tygodnia, pod prąd...

"Nie można przygotować się na Środę Popielcową. Nie poprzedza jej żadne święto, brakuje znaku ostrzegawczego. Popielec wypada nagle, jak złodziej w nocy. Środa, w poprzek tygodnia, pod prąd, w samym gwarze codziennych obowiązków.
(...)
Środa Popielcowa, wrzucona pomiędzy inne dni tygodnia, jest jak skała, na którą niespodziewanie się wpada. Można jedynie paść na kolana, pochylić głowę. 
(...)
Popielec zwraca moją uwagę na intymność, cichość relacji z Panem Bogiem. Jeszcze przyjdzie czas na wykrzyczenie: "Zmartwychwstał! Resurrexit!". Teraz jest czas milczenia. Wielkie rzeczy dzieją się w ciszy."


Marcin Cielecki, Gość Niedzielny, nr 9, 2 marca 2014

Ps. I tym oto sposobem odkryłam Marcina Cieleckiego. Poetę i eseistę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz