8 paź 2012

Jesienne antydepresanty

4 dzień po terminie, za oknem coraz bardziej ponuro, moje rozdrażnienie rośnie, a ilość dobrej energii spada... W nocy miałam skurcze i byłam pewna, że rano się nasilą i pojedziemy do szpitala. Niestety rano mi przeszło. Deszcz uderzał o parapet, a ja już wiedziałam, że to będzie ciężki dzień.

Gdybym była w "normalnym" stanie mogłabym zająć się kilkoma ciekawymi rzeczami. Niestety czuję się jak tykająca bomba zegarowa, wiem już, że skurcze mogą pojawić się nagle i mam już pojęcie, jak bardzo bolą (jak się domyślam na razie dość mgliste...). Tak więc oddalanie się od domu jest niewskazane. Pozostaje pieczenie, kolory i nowe smaki. W kuchni unosi się jeszcze zapach weekendowej szarlotki (szara reneta już dostępna- cudowna i niedroga), ale to nie przeszkadza, żeby upiec coś nowego. W lodówce mam dynię. Połączenie dyni, białej czekolady, cynamonu i imbiru wydaje się odpowiednie na dziś (Kwadraty dyniowe z białą czekoladą z blogu Kwestia Smaku).


Recepta nr 3 na brak energii i kiepski humor 
Co? GOTOWANIE / PIECZENIE
Ilość potrzebnego czasu? Oj, bardzo różnie!
Potrzebne pieniądze? j.w.




Przy okazji podaję moją listę "kuchennych" jesiennych antydepresantów
  • gorzka czekolada (np. z chilli),
  • orzechy,
  • migdały,
  • imbir,
  • cynamon,
  • banan (np. zmiksowany z mlekiem i ww. przyprawami),
  • owsianka z suszonymi śliwkami, żurawiną, cynamonem, morelami itp.,
  • pestki dyni i słonecznika,
  • zupa z dyni na słodko (zestaw przypraw jak wyżej).
Połówka dyni kupiona na Palcu Bieńczyckim.
Humor poprawia się od samego patrzenia. Koszt 3 zł :-)



Kwadraty dyniowe z białą czekoladą

Ps. Ciasto upieczone, w całym domu pachnie, a za oknem... wyszło słońce! Naprawdę!

3 komentarze:

  1. Zaglądam tu po cichutku i czekam aż się Maciek pojawi, myślałam, że to już, bo cisza była przez kilka dni :) No a jednak! A ciasto wygląda przepysznie!

    Gorąco ściskam Kasiu! :)

    /Pyza

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyza, na ciasto zapraszam, bo na razie nic nie wskazuje na to, żebym sie wybierała do szpitala:-).

    OdpowiedzUsuń
  3. Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń