Nie było mnie tu miesiąc. Co się ważnego wydarzyło? Niewiele pamietam. We wspomieniach pozostaje jakaś mieszanina zmęczenia, bardzo aktywnego życia, przekraczania swoich
granic i satysfakcji. Nieśmiało majaczą dziwne przeciążenia, pewne obsesje, tęsknota aż do skurczy żołądka, ogromna energia połączona z przemęczeniem. Przedwiośnie?
Trwa post. Pięknie ułożone plany układania życia wzięły w łeb. Bo ktoś przyleciał, bo ktoś zachorował, bo coś tam w pracy. Dopiero od kilku dni wracam na dobre tory. I właściwie zaglądnęłam tu dziś tylko po to, żeby wrzucić linki do nagrań z tegorocznych rekolekcji u Dominikanów w Krakowie. Brawo dla x.Wojtka Węgrzyniaka! Jestem pod wrażeniem. Bardzo brakowało mi głosu rozsądku w polskim kościele. Rozsądku, który prowadzi do szacunku, wyklucza osądzanie i szuka miłości. Dziękuję.
Ps.1. Dziękuję też Basi, która niestrudzenie podsyła mi mądre źródła i mądre myśli.
Ps.2. A cytat w tytule pochodzi z wiersza Urszuli Kozioł "Dopóki" (tom Przelotem).
Polecam się ;)
OdpowiedzUsuńDodatkowo zmotywowana polecam również kolejne z cyklu "Wszystko zależy od podejścia" - wiadomo gdzie, o tu: http://wegrzyniak.com/rekolekcjonista/rekolekcje/wszystko-zalezy-od-podejscia