4 maj 2015

Czy na pewno chcecie wiedzieć, jak zielona była majowa trawa?

Trwa prawdziwe życie. Rak. Utracone dziecko. Zabieg w szpitalu. Problemy z zajściem w ciążę. Depresja. Rozwód. Samotność. Patrzysz na ludzi, których codziennie spotykasz i być może nigdy nie poznasz ich dramatów. Dla problemów nie ma miejsca na Facebooku. Warto o tym pamiętać zanim po raz kolejny zachwycimy się czyimś życiem. Trzeba mieć pokorę i otwarte serce.
(...)
Czasem jest Ci dane uczestniczyć w cierpieniu innych. Tak bardzo chciałoby się wtedy umieć być. Wtedy pisanie o własnym szczęściu wydaje się takie banalne. Przypominają mi się wiersze Różewicza... Według niego, po doświadczeniach wojny niemożliwe było uprawianie poezji takiej jak dawniej.W moim małym świecie tak właśnie czasem czuję. Bo czy w obliczu prawdziwych problemów kogoś interesuje, jak bardzo zielona jest majowa trwa?!
(...)
A może jednak? Może trzeba nam skrupulatnie notować małe cuda? Codzienne zachwyty? Sekundy obecności Boga?

Dziecko. Nauka świata. Entuzjazm. Miłość bezwarunkowa.

Nie zawsze to, co wydaje się w centrum, tam właśnie jest....
Przyjaźń czasem pomaga znaleźć właściwy punkt odniesienia.

Odpowiedzialność. Nauka cierpliwości. Wyzwania.

Beztroska. Słońce. Maj. Słowa niewypowiedziane.

Nie zawsze trzeba mieć. Czasem wystarczy pożyczyć:-).
I wstać o świcie, żeby spełnić jedno z marzeń - fotografować ptaki.

Zboże. Naprawdę zielone.Będzie rosnąć, aż wyda plon.



1 komentarz:

  1. Tak, trzeba krzyczeć, że w maju trawa jest zielona, niebo tęczowe, a życzenia urodzinowe czasem zbyt radosne, a jakże szczere. A płacz wcale nie musi być oznaką słabości, tylko wołaniem. Wokół za dużo smutnego, przytłaczającego racjonalizmu, któremu trezba powiedzieć NIE.

    OdpowiedzUsuń