14 paź 2015

Babcia Aniela...

Babcie. Zosia i Aniela. Odmieniane w dzieciństwie przez wszystkie przypadki. Dziś zabrało babci Anieli. Jaka była? Nie pamiętam. Chyba trochę surowa. Dziadek Piotrek - łagodny, skory do wygłupów, szybko  się wzruszał i Ona. Nie raz widziałam, jak dziadkowi kręciła się łza w oku. Babci takiej nie pamiętam. To trochę tak, jak moja mama i mój tata. Trochę tak, jak jak i D. Trzy pokolenia kobiet - trochę nerwowych, wybuchowych i zapracowanych, a obok nich łagodni, opanowani, pogodni mężczyźni....
(...)
Pamiętam, jak rok temu chciałam przedstawić jej prawnuka. Jeśli dobrze liczę, miała ich tylko dwoje. Maciek miał wtedy dwa lata chyba... Nie poznawała już nas. Miała problemy z pamięcią. Ale widać było, że obecność małego dziecka ją cieszyła. Polubili się. Powtarzała co kilka minut "rośnij duży i silny jak dąb, tfu, tfu!".
 (...)
Jaka była? Nie pamiętam. Tydzień lub dwa w czasie wakacji obowiązkowo spędzaliśmy u niej, na wsi. Czasy beztroski i słońca. Pamiętam, jak nam zwracała uwagę, że się "za bardzo tłumimy". Dziś się jej nie dziwię, latem było nas tam sporo (ośmioro, czasem dziesięcioro...) i biegaliśmy góra-dół, od piwnicy po strych.  Kąpaliśmy się w rzecze, budowaliśmy tamy, włóczyliśmy się po pastwiskach. A Ona? Pamiętam tylko, jak podawała nam kubki mleka prosto od krowy. I nic więcej. Wszystko rozmywa się w słońcu, w polach tytoniu i kukurydzy, w stadach owiec i gęsi, w kolorze wikliny, w klekocie bocianów...
(...)
Będę tęsknić.

Babcia Aniela, odeszła 14 października 2015.




2 komentarze:

  1. Piękne wspomnienie. Wspomnienia osób i uczuć z nimi związanych są dla nas bardzo ważne i nikt nam tego nie odbierze. Pamiętaj by przekazać synkowi - jaką miał prababcię. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Ula. Jeśli coś warto "przechowywać" na blogu, to dobre wspomnienia!

      Usuń