Pod koniec ciąży przeczytałam sporo książek. Niewiele z nich zostało
mi głowie. Są jednak takie, po których na długo COŚ pozostaje. Nie
pamiętam fabuły, nie pamiętam imion bohaterów - czuję jednak w głowie
ich.. smak? Nastrój, sposób narracji, kolory, miejsca... Książki, które
napełniają człowieka wrażeniami i pobudzają wszystkie zmysły. Szkoda
byłoby o nich zapomnieć, dlatego postanowiłam prowadzić małą kartotekę:-). Z całego stosu ostatnio przeczytanych rzeczy proponuję:
 |
"Szczelina" Doris Lessing
... za to, że jest totalnie inna! Taraz, jak słyszę słowo "szczelina" myślę o tej książce.
|
 |
"Przedział dla pań" Anita Nair
... książka o kobietach - zdumiewające historie,
inna kultura, a ta sama droga do odnalezienia siebie... |
 |
"Okruchy codzienności" Elizabeth Strout
.. za niesamowity sposób narracji, do dziś słyszę to w głowie. Fantastyczna!
|
Doris Lessing - ciekawa postać, choć w moim przypadku zdecydowanie zbyt mało poznana. Niech Cię tylko nie kusi sięgać po "Piąte dziecko"... Przynajmniej nie w najbliższym czasie ;]
OdpowiedzUsuńOczywiście pierwsze, co zrobiłam po przeczytania Twojego komentarza, to zabrałam się za recenzję "Piątego dziecka"..:-)
UsuńOczywiście ja też tak zrobiłam :D
UsuńA czy poczułyście się zachęcone do lektury...? To jedna z bardziej mrocznych i ciężkich książek, po jakie zdarzyło mi się sięgnąć (a zazwyczaj sięgam tylko po takie). Żeby nie było: ostrzegałam! ;)
Usuń